Czas na coś, co uwielbiam, czyli owoce morza. Dziś przepis na szybkie i łatwe w przygotowaniu mini ośmiorniczki w sosie własnym. Duszone z czosnkiem, cebulą i natką pietruszki. Do tego wystarczy lekka sałatka i kawałek chrupiącego pieczywa. Pychota!
Składniki:
(2 porcje)
- około 800 g. mrożonych surowych ośmiorniczek baby
- 3 mniejsze cebule
- 8 ząbków czosnku
- 2 liście laurowe
- 3 ziela angielskie
- 4 łyżki oliwy z oliwek
- 100 g. zimnego masła
- 1/2 szkl. białego wytrawnego wina
- 1/2 szkl. wody
- pęczek natki pietruszki
- sól, pieprz
Ośmiorniczki rozmróź i wypłucz w zimnej wodzie. Odcedź.
W garnku rozgrzej mocno 2 łyżki oliwy. Wrzuć liście, ziele i 4 ząbki czosnku w łupinkach. Dodaj ośmiorniczki, przykryj garnek pokrywką. Kiedy ośmiorniczki puszczą swój sok, zmniejsz płomień na mniejszy i duś 25 minut. W połowie czasu duszenia wlej wodę. Po 25 minutach wyjmij delikatnie ośmiorniczki, sos zachowaj.
Cebule przekrój na ćwiartki, obrany czosnek posiekaj w plasterki. Na dużą patelnię wlej 2 łyżki oliwy, dodaj cebulę i czosnek, podsmażaj 2 minuty. Dodaj ośmiorniczki i zwiększ moc palnika. Wlej wino i zaczekaj aż większość odparuje. Teraz dolej cały sos spod duszenia ośmiornic, dodaj posiekaną pietruszkę i duś na małym ogniu 5 minut. Dopraw solą i pieprzem. Na koniec wmieszaj w sos kosteczki zimnego masła.
Napiszę tak piękne zdjęcia, a owoców morza nie znoszę. To znaczy jadłam tylko kalmary, ale były ohydne, sos był tylko dobry. Może źle przyrządzone nie wiem, bo to dawno było w Niemczech... Świetnie fotografujesz! Pozdrawiam! Ania
OdpowiedzUsuńWitaj! Owoce morza albo się lubi albo nie znosi ;) Być może były źle przyrządzone, jak mówisz, przy nich wystarczy minuta dłużej obróbki cieplnej i zamiast jędrnego aromatycznego mięsa mamy suchy i gumowa wiór :)
Usuń